Ech, fajny jest ten po-biajowy świat...
Chłopcy-biajki zamilkli jak makiem zasiał. Po prostu coraz mniej firm
poszukuje biaja - nie ma co już utrzymywać marketerków (z automatu
przekształconych w hejterków przeciwko mnie) na grupach biajowych.
Sławek coraz mniej "doradza" na grupach excelowych - jego funkcję
przejął nasz nuworysz - Łukasz N. Tak, jak na początku pisał coś z
sensem, tak, teraz, już dostosował się do maniery "wyszukaj pionowo" i
"funkcji tablicowych" i tylko patrzeć, jak założy jakąś kolejną witrynę
exceloporadnikową vide http://swiatoffice.pl .
A chłopcy-excelowcy też jakby ciszej ostatnio. Piszą książki o SQLu. TAK! SERIO!
Chłopcy-excelowcy są elastyczni - niedługo będzie wysyp NASZEGO IDEOLO w
postaci dziesiątek książeczek, jak to fajnie się robi kwerendy
wiżualbejzikiem. Już, podobno, gdzieś się ukazała, NIE NASZA (!)
książeczka o Query. Czujecie, O QUERY, programie 18-letnim! Nie o jakimś
tam superhipermiodzio PowerPivocie, tylko o Query. PowerPivot jest
beznadziajny - ONI ZACZYNAJĄ TO DOSTRZEGAĆ. Excelowcy nauczyli się
widzieć.
Czujecie, chłopaki, jaki sukces? Biaje umierają, chłopcy-excelowcy dojrzewają - miód!
PS (cd)
A na zachodzie bez zmian. Luknijcie na mojego LinkedInka.
Nuworysze z Rosyji dalej wierzą w moc Cognosa, zatwardzialsi z
zachodniej Europy dalej twierdzą, że dashboardami da się załatwić
szczęście.
Na szczęście polscy chłopcy-excelowcy się budzą.
Jak to powiedział seksmisjowiec na końcu filmu?
POWODZENIA, CHŁOPAKI!
poniedziałek, 3 lutego 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz