wtorek, 18 lutego 2014

DMA na MySQL! Milion rekordów z XLSX + słownik + widoki

Uuuuups... ale PODOBNY FILMIK do wczorajszego!
http://afin.net/webcasts/Demo_DmaXlsx2Sqls_Etl1M&Dic&Dts.swf

...tylko,... że,... na ZUPEŁNIE INNEJ SERWEROWEJ BAZIE DANYCH!

Tam SQL Server firmy Microsoft - darmoszka. Teraz na MySQL firmy    
Oracle - też darmoszka!

Dane, opis, instrukcje SQL, efekty - bardzo podobne, jeśli nie    
identyczne.

Różnice:
W MySQL nie ma "SELECT INTO" - ten sam efekt osiągamy przez "CREATE    
TABLE tabela" i "INSERT INTO tabela (SELECT...)"
MySQL jest dużo szybszy przy małych insertach, np. przy 1k    
(ilość rekordów) danych MySQL:0,5s, SQLS:2s, przy dużych (1M)    
jest już odwrotnie MySQL:175s, SQLS:150s
Czyli SQLS ma dłuższy start, ale krótszy czas jednostkowy - przy    
100k czas ogólny jest identyczny.

Przy 1M danych - dalej poniżej 3 minut!

Gdzie chcesz, Drogi Analityku, swoją (profi) hurtownię (DMA -    
Data Mart for Analysis)?
Bierz, wybieraj, działaj!
Bazy darmowe, instalacja - 5 minut, używanie - 3 minuty    
dziennie.


Filmik:
http://afin.net/webcasts/Demo_DmaXlsx2MySql_Etl1M&Dic&Dts.swf

poniedziałek, 17 lutego 2014

DMA na SQLS! Milion rekordów z XLSX + słownik + widoki

Pełnowymiarowa hurtownia danych analityka na bazie pliku Excela    
(eksport z systemu transakcyjnego do Excela) - milion(!) rekordów,    
do tego spory słownik (ponad 500 wierszy) - czy to możliwe, żeby    
(z)robić to Excelem? Szybko? Bezproblemowo? Bezawaryjnie?

Oczywiście, że tak!

Czy to tysiąc (1k), czy 10, czy 100 tysięcy, czy milion - wszystko    
wchodzi. Dlaczego? Dlatego, że użyliśmy profesjonalnej bazy    
danych - SQL Server, tu: w wersji Express, bo wystarcza.

I tak "transport" 1 miliona rekordów do bazy SQLSE trwa zaledwie    
150 sekund! (tego nie pokazano na filmie, bo widzowie by usnęli,    
pokazano odpowiednio 1k/2,5s, 10k/4s, 100k/16s), czyli w mniej, niż    
3 minuty - TRZY MINUTY! - masz profesjonalną(!) hurtownię    
danych na profesjonalnej(!) bazie danych. Z dołączonym słownikiem    
- żadnych Wyszukaj.Pionowo(!), żadnych łącz, za to z gotowymi    
widokami albo w formie raportu, albo danych dla Twojej ulubionej    
tabeli przestawnej - wszystko na tacy.

Jak Ci ktoś powie, że to niemożliwe, albo kosztuje miliony,    
palnij go w czółko.
I sam, Szanowny Analityku, tym administrujesz. Nie ciągniesz pana    
informatyka za rękaw.
Kumasz? Rządzisz analizą. Bo to Ty za nią odpowiadasz.

Film:
http://afin.net/webcasts/Demo_DmaXlsx2Sqls_Etl1M&Dic&Dts.swf

wtorek, 11 lutego 2014

Microsoft BI, he he he he he...

Nie mogę.

IMA, Business Intelligence i chmura W JEDNYM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(Power BI w Office 365)

Tak! Więcej! Jeszcze więcej!!!! Chcemy tego kitu!!!! Niech nas zaleje, aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!
http://blogs.office.com/2014/02/10/power-bi-for-office-365-now-available-to-do-more-with-business-insights-in-excel/?WT.mc_id=Social_TWITTER_OutgoingAnnouncements_20140210_43572100_MicrosoftBI

Dla niekumatych i tych nie w temacie:
Power BI for Office 365 to nic innego, jak przeniesienie PowerPivota (czyli IMA'y - In Memory Colculation) i jego szczytowej formy PowerBI (strasznie zasobożerne i awaryjne wykresiki do PowerPivota) na poziom serwera, czyli chmury (Office 365).

Tylko nikt nie pamięta, że dane są LOKALNIE. Oni chcą słać terabajty (no, podobno tyle tych danych jest... blebleble) na serwer, żeby dostać... ładny obrazek...!

No, ale to naturalna kolej rzeczy: Zrobili IMA'e (QlikView i inni), M$ nie chciał być gorszy, to zrobił PowerPivota - takie gorsze MS Query. Ale przecież musi być grafika, wodotryski - to zrobili PowerBI - kaszanka, jakich mało - potrzebuje gigabajtów RAMu, żeby wyświetlić najprostszy wykres. Microsoftowcy myślą, że jak oni się ze swoimi szefami porozumiewają tylko prezentacjami na PowerPointcie (na PowerPointcie /tu się nie wykrzacza/, nie PowerPivocie!), to, że wszyscy tak chcą. Reklamują chmurę, ale się toto nic a nic nie sprzedaje, więc teraz próbują to złożyć w paczkę.

Oni nie wiedzą, że ich siłą jest arkusz kalkulacyjny. Tak, Microsoft tego nie wie.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Powodzenia, chłopaki!

Ech, fajny jest ten po-biajowy świat...

Chłopcy-biajki zamilkli jak makiem zasiał. Po prostu coraz mniej firm poszukuje biaja - nie ma co już utrzymywać marketerków (z automatu przekształconych w hejterków przeciwko mnie) na grupach biajowych.

Sławek coraz mniej "doradza" na grupach excelowych - jego funkcję przejął nasz nuworysz - Łukasz N. Tak, jak na początku pisał coś z sensem, tak, teraz, już dostosował się do maniery "wyszukaj pionowo" i "funkcji tablicowych" i tylko patrzeć, jak założy jakąś kolejną witrynę exceloporadnikową vide http://swiatoffice.pl .

A chłopcy-excelowcy też jakby ciszej ostatnio. Piszą książki o SQLu. TAK! SERIO!
Chłopcy-excelowcy są elastyczni - niedługo będzie wysyp NASZEGO IDEOLO w postaci dziesiątek książeczek, jak to fajnie się robi kwerendy wiżualbejzikiem. Już, podobno, gdzieś się ukazała, NIE NASZA (!) książeczka o Query. Czujecie, O QUERY, programie 18-letnim! Nie o jakimś tam superhipermiodzio PowerPivocie, tylko o Query. PowerPivot jest beznadziajny - ONI ZACZYNAJĄ TO DOSTRZEGAĆ. Excelowcy nauczyli się widzieć.

Czujecie, chłopaki, jaki sukces? Biaje umierają, chłopcy-excelowcy dojrzewają - miód!

PS (cd)
A na zachodzie bez zmian. Luknijcie na mojego LinkedInka.
Nuworysze z Rosyji dalej wierzą w moc Cognosa, zatwardzialsi z zachodniej Europy dalej twierdzą, że dashboardami da się załatwić szczęście.
Na szczęście polscy chłopcy-excelowcy się budzą.

Jak to powiedział seksmisjowiec na końcu filmu?

POWODZENIA, CHŁOPAKI!