(Więcej o samej hurtowni: kilka postów wcześciej))
No to i DARMOSZKA ZUPEŁNA, czyli, jeszcze raz:
AFIN.NET.IS.EXE + MS Access + OpenOffice.org
1. AFIN.NET.IS.EXE (darmowe, http://afin.net/downloads/free/) robi
hurtownię w plikach Accessa przez ODBC (darmowe)
2. Pliki Accessa nie są nigdy otwierane, więc nie ma tematu
licencji na Accessa
3. Odczyt jest nie przez Excela (więc nie ma tematu licencji na
Excela), tylko przez OpenOffice.org (darmowe)
Film:
http://afin.net/webcasts/Demo_DarmowaHurtowniaDanychOO_PL.swf
poniedziałek, 30 maja 2011
sobota, 28 maja 2011
temat mój (Publikacja na blogu bezpośrednio z AFINA/Excela)
Wprowadzenie moje
Taki sobie arkusik testowy | ||||||
Raport w arkuszu z funkcjami AFINA i sumą excelową | ||||||
32 346,77 | ||||||
17 677 755,16 | ||||||
17 710 101,93 | ||||||
Spoko - można. Przez normalne "Wyślij do / adresat poczty" (Excel 2003) | ||||||
Publikacja: : SUBJECT: NaBlog1_mirror.xls
(dopisane już w edytorze bloga:
niestety jeszcze nie umiem albo nie można... ale - próby trwają ;)
Publikacja AFINA to wysłanie pliku "mirror" w załączniku listu - jak widać post się publikuje, ale jeszcze bez załącznika)
niestety jeszcze nie umiem albo nie można... ale - próby trwają ;)
Publikacja AFINA to wysłanie pliku "mirror" w załączniku listu - jak widać post się publikuje, ale jeszcze bez załącznika)
Mejl na blog
Testowy post, opublikowany pocztą elektroniczną. Czyli wysyłam (wysłałem to) NORMALNEGO mejla, a adresatem jest... blog, czyli - publikacja na blogu.
Ale żeby było coś na temat - pamiętajmy, że AFIN potrafi publikować na adresy poczty elektronicznej...
Na razie teścik.
piątek, 27 maja 2011
Hurtownia danych w Accessie - za darmo!
Info na filmie. Ale tu powtórzę, żeby można było spokojnie
przeczytać:
Niniejszy film jest nudny - nic sie w nim spektakularnego nie
dzieje.
Po prostu jest sobie system transakcyjny w Accessie, w którym ja
(operator) zmieniam wartości. Nic więcej nie klikam ani nie
dotykam klawiatury. Pokazuję tylko myszą, co sie w danej chwili
zmienia.
Wszystko, czyli:
1. Uruchomienie cyklicznego zadania Windows
2. Odświeżenie hurtowni (inny plik Accessa)
3. Odświeżenie kwerendy
4. Odświeżenie tabeli przestawnej, opartej na innym połączeniu,
ale do tych samych danych zewnętrznych, tj. do wspomnianej
hurtowni.
... DZIEJE SIE SAMO!
(trzeba tylko poczekać, aż minie cominutowy cykl zadania oraz
kolejny cominutowy cykl odświeżenia kwerendy i tabeli.
Popcorn do ręki i czekać!
Hurtownia danych (z)robi sie sama. Darmowymi* narzędziami.
*Office nie jest darmowy, ale wszyscy go mają.
Film:
http://afin.net/webcasts/Demo_DarmowaHurtowniaDanych_PL.swf
Access jest fantastycznym narzędziem! Pod warunkiem, że się go
nie otwiera. ;)
Bo bohaterem tego filmu wcale nie jest opcja "Zaplanowane zadania
Windows" ani Excel, jako klient hurtowni danych. Chociaż - fakt -
ciekawa jest ta opcja SAMOCZYNNEGO odświeżania się kwerendy i
tabeli przestawnej.
Bohaterem tego filmu jest ACCESS i to nie ten, w którego ja
wpisuję dane. Wpisuję, zapisuję - żadne "halo". To może być
dowolna tabela w dowolnej bazie danych.
Accessik (plik Accessa, znaczy się baza danych Accessa - zaraz mnie
tu miłośnicy Accesa ofukną...;) ) sobie leży na dysku. Leży sobie
i... leży. Leży i już!
A SQL (uruchamiany przez darmowy AFIN.NET.IS.EXE) do niego zapisuje,
kasuje co niepotrzebne, poprawia co trzeba, eksportuje z niego,
słowem - robi, co trzeba (według przepisu w pliku tekstowym AFIN.NET.IS.EXE.TXT, który na chwilę pokazuję).
A ów Accesik sobie leży, nie będąc ani razu otwartym, bo i po co?. Niezłe, no nie?
A działa ślicznie - automatycznie.
Z drugiej strony - Excel. Kwerenda i tabela przestawna odczytują
sobie z niego. I też - uwaga! - robią to automatycznie, nawet bez
jakiegokolwiek klikania, "odświeżania", itp.
Reasumując - świetna hurtownia danych.
1. PROSTA
2. BEZ BABRANIA SIĘ w VBA, makra, programy, konsultantów,
biajowanie
3. AUTOMATYCZNA
4. DARMOWA (!)
5. BARDZO POJEMNA (plików Accessa może być dowolna ilość -
każdy dla innego "obszaru" funkcjonalnego firmy)
Powtórzę: Access jest fantastycznym narzędziem! Pod warunkiem,
że się go nie otwiera. ;)
Ja wiem, że to trochę dziwne i "niewygodne" dla tysięcy uków i
samouków Accessa, którzy to nauczyli się na kursach tworzyć
ewidencje kaset wideo na swoich półkach (albo sami robią takie
kursy).
Panie i Panowie - siła Accessa jest gdzie indziej.
przeczytać:
Niniejszy film jest nudny - nic sie w nim spektakularnego nie
dzieje.
Po prostu jest sobie system transakcyjny w Accessie, w którym ja
(operator) zmieniam wartości. Nic więcej nie klikam ani nie
dotykam klawiatury. Pokazuję tylko myszą, co sie w danej chwili
zmienia.
Wszystko, czyli:
1. Uruchomienie cyklicznego zadania Windows
2. Odświeżenie hurtowni (inny plik Accessa)
3. Odświeżenie kwerendy
4. Odświeżenie tabeli przestawnej, opartej na innym połączeniu,
ale do tych samych danych zewnętrznych, tj. do wspomnianej
hurtowni.
... DZIEJE SIE SAMO!
(trzeba tylko poczekać, aż minie cominutowy cykl zadania oraz
kolejny cominutowy cykl odświeżenia kwerendy i tabeli.
Popcorn do ręki i czekać!
Hurtownia danych (z)robi sie sama. Darmowymi* narzędziami.
*Office nie jest darmowy, ale wszyscy go mają.
Film:
http://afin.net/webcasts/Demo_DarmowaHurtowniaDanych_PL.swf
Access jest fantastycznym narzędziem! Pod warunkiem, że się go
nie otwiera. ;)
Bo bohaterem tego filmu wcale nie jest opcja "Zaplanowane zadania
Windows" ani Excel, jako klient hurtowni danych. Chociaż - fakt -
ciekawa jest ta opcja SAMOCZYNNEGO odświeżania się kwerendy i
tabeli przestawnej.
Bohaterem tego filmu jest ACCESS i to nie ten, w którego ja
wpisuję dane. Wpisuję, zapisuję - żadne "halo". To może być
dowolna tabela w dowolnej bazie danych.
Accessik (plik Accessa, znaczy się baza danych Accessa - zaraz mnie
tu miłośnicy Accesa ofukną...;) ) sobie leży na dysku. Leży sobie
i... leży. Leży i już!
A SQL (uruchamiany przez darmowy AFIN.NET.IS.EXE) do niego zapisuje,
kasuje co niepotrzebne, poprawia co trzeba, eksportuje z niego,
słowem - robi, co trzeba (według przepisu w pliku tekstowym AFIN.NET.IS.EXE.TXT, który na chwilę pokazuję).
A ów Accesik sobie leży, nie będąc ani razu otwartym, bo i po co?. Niezłe, no nie?
A działa ślicznie - automatycznie.
Z drugiej strony - Excel. Kwerenda i tabela przestawna odczytują
sobie z niego. I też - uwaga! - robią to automatycznie, nawet bez
jakiegokolwiek klikania, "odświeżania", itp.
Reasumując - świetna hurtownia danych.
1. PROSTA
2. BEZ BABRANIA SIĘ w VBA, makra, programy, konsultantów,
biajowanie
3. AUTOMATYCZNA
4. DARMOWA (!)
5. BARDZO POJEMNA (plików Accessa może być dowolna ilość -
każdy dla innego "obszaru" funkcjonalnego firmy)
Powtórzę: Access jest fantastycznym narzędziem! Pod warunkiem,
że się go nie otwiera. ;)
Ja wiem, że to trochę dziwne i "niewygodne" dla tysięcy uków i
samouków Accessa, którzy to nauczyli się na kursach tworzyć
ewidencje kaset wideo na swoich półkach (albo sami robią takie
kursy).
Panie i Panowie - siła Accessa jest gdzie indziej.
piątek, 20 maja 2011
Nie-mój głos w sprawie.
Uwaga, nie ja to napisałem! W sumie, nie wiem kto (bo tam wszystko
bezautorskie), a chętnie bym się dowiedział... proszę o info!
(pogrubienie moje)
Czy możliwy jest koniec ery Excela – pokazujemy, jak samemu
tworzyć skomplikowane formuły i nie przeznaczać pieniędzy na
zaawansowane programy
(...)
Wraz z dynamicznym rozwojem systemów wspomagających zarządzanie
przedsiębiorstwem MS Excel torpedowany jest zarzutami o brak
efektywności i statyczne podejście do analizy. W większości
prezentacji dotyczących systemów Business Intelligence (BI)
główny wątek prezentacji dotyczy porównania i dyskwalifikacji
Excela na tle rozwiązania BI. W tej walce jednak arkusz
kalkulacyjny wydaje się być wysoce odporny i wysoko trzyma gardę.
Niektórzy wręcz twierdzą, że wygrywa tę batalię.
http://www.magazyncontrolling.pl/index.php/artykul/czy-mozliwy-jest-koniec-ery-excela-pokazujemy-jak-samemu-tworzyc-skomplikowane-formuly-i-nie-przeznaczac-pieniedzy-na-zaawansowane-programy/209
bezautorskie), a chętnie bym się dowiedział... proszę o info!
(pogrubienie moje)
Czy możliwy jest koniec ery Excela – pokazujemy, jak samemu
tworzyć skomplikowane formuły i nie przeznaczać pieniędzy na
zaawansowane programy
(...)
Wraz z dynamicznym rozwojem systemów wspomagających zarządzanie
przedsiębiorstwem MS Excel torpedowany jest zarzutami o brak
efektywności i statyczne podejście do analizy. W większości
prezentacji dotyczących systemów Business Intelligence (BI)
główny wątek prezentacji dotyczy porównania i dyskwalifikacji
Excela na tle rozwiązania BI. W tej walce jednak arkusz
kalkulacyjny wydaje się być wysoce odporny i wysoko trzyma gardę.
Niektórzy wręcz twierdzą, że wygrywa tę batalię.
http://www.magazyncontrolling.pl/index.php/artykul/czy-mozliwy-jest-koniec-ery-excela-pokazujemy-jak-samemu-tworzyc-skomplikowane-formuly-i-nie-przeznaczac-pieniedzy-na-zaawansowane-programy/209
czwartek, 12 maja 2011
Nowości ze świata BI
Nie, no nie mogę, nie mogę, nie mogę... !!!
(I to, naprawdę, nie jest mój chory sen!)
TERADATA - to (tylko, nic więcej) baza danych!!! (ODBC, takie tam, standardy)
(a wg Teradaty coś zgoła innego)
"Teradata is a leading provider of powerful, enterprise analytic
technologies and services that include Data Warehousing, Business
Intelligence and CRM ..."
www.teradata.com/
MICROSTRATEGY - "takes aim at self-service BI"
http://www.networkworld.com/news/2011/041911-microstrategy-takes-aim-at-self-service.html
Gdzie się podziały tamte prywatki...?
http://www.microstrategy.com/dashboards/index.asp#gallery
Obstawiamy
- Czym jutro będzie Oracle BI?
a) interfejsem excelowym Oracle eBSa?
b) zakupem, warunkującym ciągłość poprawek w ERP?
c) czystym marketingiem?
- Czym jutro będzie SAP BO?
a) prezenterem raportów excelowych?
b) światem obiektów pozaziemskich?
c) platformą wiżualbejzikowania?
- Czym będzie jutro QlikView?
a) gwiazdą szwedzkiej edycji serialu "Ojciec Mateusz" (bo łapie
przestępców w Szwecji)
b) bezpłatnym gratisem jakiejś firmy, oferującej farmy serwerowe
c) "american dream"-em. Ostatnio jest nowa wersja QV na iPady
(oferująca "dostęp do wszystkich danych na urządzeniach
mobilnych", tralalala), czyli gruby klient (aplikacja) na cienkim
kliencie (urządzenie i dostęp do sieci).
Dlaczego "american-dream"? Bo Ameryka to kraj grubasów na cienkim
ratingu wypłacalności.
(I to, naprawdę, nie jest mój chory sen!)
TERADATA - to (tylko, nic więcej) baza danych!!! (ODBC, takie tam, standardy)
(a wg Teradaty coś zgoła innego)
"Teradata is a leading provider of powerful, enterprise analytic
technologies and services that include Data Warehousing, Business
Intelligence and CRM ..."
www.teradata.com/
MICROSTRATEGY - "takes aim at self-service BI"
http://www.networkworld.com/news/2011/041911-microstrategy-takes-aim-at-self-service.html
Gdzie się podziały tamte prywatki...?
http://www.microstrategy.com/dashboards/index.asp#gallery
Obstawiamy
- Czym jutro będzie Oracle BI?
a) interfejsem excelowym Oracle eBSa?
b) zakupem, warunkującym ciągłość poprawek w ERP?
c) czystym marketingiem?
- Czym jutro będzie SAP BO?
a) prezenterem raportów excelowych?
b) światem obiektów pozaziemskich?
c) platformą wiżualbejzikowania?
- Czym będzie jutro QlikView?
a) gwiazdą szwedzkiej edycji serialu "Ojciec Mateusz" (bo łapie
przestępców w Szwecji)
b) bezpłatnym gratisem jakiejś firmy, oferującej farmy serwerowe
c) "american dream"-em. Ostatnio jest nowa wersja QV na iPady
(oferująca "dostęp do wszystkich danych na urządzeniach
mobilnych", tralalala), czyli gruby klient (aplikacja) na cienkim
kliencie (urządzenie i dostęp do sieci).
Dlaczego "american-dream"? Bo Ameryka to kraj grubasów na cienkim
ratingu wypłacalności.
środa, 11 maja 2011
Self-Service BI
Mam pytanie:
Czy to, co ja tu proponuję - czyli Excel jako "Self-Service BI" nie
jest aby DOKŁADNIE tym, co tu nazywają "mitami samoobsługowego
BI"?
http://biscorecard.typepad.com/biscorecard/2011/04/the-5-myths-of-self-service-bi.html
Czyli to, co gdzie indziej jest NIEMOŻLIWE (bo jest "mitem"), u
nas, jakoś, jak najbardziej możliwe jest - i to bezstresowo.
Jak widać, ograniczenia pola widzenia naszego "świata BI" nie są
czymś szczególnym. Tak trzymać!
Tu więcej:
http://www.endeca.com/content/dam/endeca/Resource%20Center/analyst%20reports/Five_Myths_Self_Service_BI.pdf
Czy to, co ja tu proponuję - czyli Excel jako "Self-Service BI" nie
jest aby DOKŁADNIE tym, co tu nazywają "mitami samoobsługowego
BI"?
http://biscorecard.typepad.com/biscorecard/2011/04/the-5-myths-of-self-service-bi.html
Czyli to, co gdzie indziej jest NIEMOŻLIWE (bo jest "mitem"), u
nas, jakoś, jak najbardziej możliwe jest - i to bezstresowo.
Jak widać, ograniczenia pola widzenia naszego "świata BI" nie są
czymś szczególnym. Tak trzymać!
Tu więcej:
http://www.endeca.com/content/dam/endeca/Resource%20Center/analyst%20reports/Five_Myths_Self_Service_BI.pdf
Credo (by Paul de Braak/LinkedIn)
Cytata z LinkedInka:
Paul te Braak • I suppose, all the analysts that have built
their own systems that weren’t sanctioned and supported by IT have
been implementing self-service BI. When excel became too much for
them they moved to access and then to some other sql engine if need
be. This has certainly been going on for a long time!
What we are really talking about it a new toolset that allows
this activity to be consolidated onto one platform and better
managed by the end user?
http://www.linkedin.com/groupAnswers?viewQuestionAndAnswers=&discussionID=52874469&gid=59185&commentID=38947113&trk=view_disc
(pogrubienie moje)
Paul te Braak • I suppose, all the analysts that have built
their own systems that weren’t sanctioned and supported by IT have
been implementing self-service BI. When excel became too much for
them they moved to access and then to some other sql engine if need
be. This has certainly been going on for a long time!
What we are really talking about it a new toolset that allows
this activity to be consolidated onto one platform and better
managed by the end user?
http://www.linkedin.com/groupAnswers?viewQuestionAndAnswers=&discussionID=52874469&gid=59185&commentID=38947113&trk=view_disc
(pogrubienie moje)
Subskrybuj:
Posty (Atom)