Tym razem wymyślił Capgemini.
http://www.capgemini.com/sites/default/files/22_08_capgemini_elastic_analytics_news_alert.pdf
Co do funkcjonalności owego EA to trudno się przyczepić - szczęście ogólne i już.
Kwestia, jak się to rozwiąże, a tu już krucho.
Bełkot Capgemini jest, jak rozumiem, KOLEJNYM sygnałem śmierci BI -
po prostu TRZEBA COŚ Z TYM ZROBIĆ. Nikt nie wie, co i jak (my wiemy!
SOA!) więc się wymyśla wszystkie przedrostki do "Analytics": "Natural
Analytics" (QV) (Zaczynali z "In-Memory Analytics", ale było zbyt
technicznie i nie-marketingowo), "Business Analytics" (MS), Elastic
Analytics (CG).
No, tych "Analyticsów" to parę jeszcze będzie.
I, proszę zwrócić uwagę, NIE IDĄ ZA TYM ŻADNE KONKRETY.
Nikt nie rozumie, że zmiana optyki (poniekąd, rewolucja, zgadzamy się)
na arkuszo-centryczną, rozwiązuje połowę problemów od razu, bo władzę nad
analizą daje analitykowi, zabierając ją informatykowi, a atrybutem
analityka jest arkusz kalkulacyjny.
Tylko, co te matołki będą wtedy sprzedawać i w czym ten Capgemini będzie wtedy "doradzać"?
Ten świat (świat BI) jest śmieszny. Analitycy są ciemni, jak tabaka w
rogu - nie wiedzą, czego wymagać i nie znają podstaw komunikacji z IT
(bo IT to dalej półbogowie), więc NIE ONI (analitycy) rozwalają ten
układ. A, szkoda - byłoby sensowniej. Ten układ rozwala się sam. Sam
widzi, że jest niewydolny i zmierza ku upadkowi.
Pora na szabrowników! Capgemini, do boju!
środa, 20 listopada 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz