Przy okazji gmerania w guglu, odkryłem genezę sztandarowego ostatnio (nacisk quvałka na IMA'ę robi swoje) produktu SAP - SAP HANA - to kolejny (10.) wspaniały BI od SAP.
Tak nawiasem, się nasłuchałem ostatnio psów, wieszanych na SAP Business
Objects, drzew by brakło... (sztandarowy zarzut - świetnie działa, ale
tylko wtedy, gdy PREZENTUJE raporty, zrobione uprzednio w Excelu)
No, ale wracając do SAPowego HANA BI, skąd to toto?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hana-bi
Fajerwerki.
Ludzie tak okrutnie rozprawiają się ze sztandarowym produktem
sztandarowej firmy...
Przecież to sztandar - tak łatwiutko go sprzedać...
Jak się sprzedaje SAP BO?
Przykładowy dialog, oczywiście to wizja artysty, żaden tam cytat
dosłowny, takie coś przecież nigdy by się nie przydarzyło W TAKIEJ
WSPANIAŁEJ FIRMIE, w której pracują ludzie Z TAKIM WSPANIAŁYM DOROBKIEM,
jak Pan Piotr Bańkowski, sorka Peter Bankowski.
"Wojciech gowno mówisz, gowno jesteś."
http://www.linkedin.com/groupItem?view=&gid=23006&type=member&item=92462461&commentID=-1#lastComment
- To kupuje Pan, Prezesie, nasz wspaniały produkt, BO?
- Nie, analizy robimy inaczej...
- ale wie Pan, że to (brak np. jakichś tajemnych, mitycznych "bibliotek") może spowodować gorsze działanie ERPa?
- Przecież to BI.
- Tak, ale bardzo, bardzo, bardzo ściśle związany... Brak obu naraz może spowodować przestoje w ewidencji...
- ile to kosztuje
- X
- Daj mi Pan spokój, radzimy sobie, a płacimy Wam za ERPa kolosalne pieniądze, a Wy chcecie jeszcze raz tyle!?!?!
- Ja tylko ostrzegam - mogą być problemy z systemem transakcyjnym
- Dobra, dawaj Pan tego BO. Ale to eksportuje do Excela?
- Oczywiście, nasz produkt jest czołowym przedstawicielem Business Intelligence.
wtorek, 19 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz