Z reklamy QV
Obawy związane z bezpieczeństwem i integralnością danych często utrudniają rozwój analityki biznesowej wewnątrz firmy. Ludzie, którzy je mają, najprawdopodobniej nie zdają sobie sprawy z tego, jak powszechna jest dystrybucja i modyfikacje danych bazujących na arkuszach kalkulacyjnych.
Biajki zaś pitolą o bezpieczeństwie. Oni nie umieją czytać.
Nie wiedzą, że "bezpieczeństwo" w ich mniemaniu, kończy się na eksporcie z biaja. A dalej już jest, niczym niezabezpieczona, wysyłana w lewo i prawo, przez Internet i pendrajwami - Exceliozka, nad którą NIKT JUŻ NIE MA KONTROLI. Skoro te Wasze eksporty z biaja SĄ TAK WAŻNE i są, przede wszystkim, "GOTOWE", to się chłopcy powinniście SKUPIĆ NA DYSTRYBUCJI EXCELKÓW. Co tam jakieś surówki, wypluwane z biaja. "Wasze gotowe raporty", niosące nic, tylko inteligencję biznesową, powinny być chronione, hasłowane, terefere. Ale tego nie potraficie, więc się skupiacie na "czystości" początkowego etapu exceliozki, czyli eksporcie z biaja.
To tak, jakbyś brał kobitę za żonę, pytał, czy jest dziewicą, i cieszył się przestraszliwie, że ona na pewno była dziewicą do pierwszego roku życia. A to, że potem zarabiała przy Gierkówce, to nic, bo to poza Waszą kontrolą i wiedzą. Jesteście słodcy, cukiereczki Wy moje, czekoladowe.
Na szczęście, analitycy są od Was mądrzejsi.
Rozumiecie? WY I TE WASZE BIAJE UTRUDNIACIE ROZWÓJ ANALITYKI BIZNESOWEJ WEWNĄTRZ FIRMY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz