piątek, 10 grudnia 2010

Architektura SOA2 (C) AFIN

Witam.
Długom się zastanawiał, co w tym, co ja proponuję, jest nie tak, że nie bardzo ktokolwiek chce to zrozumieć.
Historia informatyki to najpierw "grubi klienci" (przykładów aż nadto - pomijam), potem zachwyt nad client-server (CS) (szybko zresztą minął) teraz to wszystko wraca, jak moda w muzyce - różnica tylko taka, że teraz cykle trwają krócej, szybciej się ta moda zmienia.
Dopiero co był zachwyt nad CS - te wszystkie BI to przecież pogrobowcy CSa - to "Serwer wie lepiej", "Serwer ma wiedzę, którą dostarczyli mu konsultanci" (aż mi się klawisze uginają, jak pisze takie bzdury), "ty użytkowniku tylko wyświetlaj 'JWP' (jedna wersja prawdy) na prześlicznym raporcie/wykresie/tararara"

No to jak mija moda, to się zaraz pojawiają "innowatorzy" , czyli "straszni przeciwnicy" poprzedników. Ja też kiedyś mało co nie dostałem w zęby za grzywkę a'la Ciechowski, bo właśnie nadeszła moda punkowa, a moją jedyną winą było za długie jej noszenie, tzn. nie wyczułem czasu zmiany.
Tę rolę pełni teraz QV i jemu podobni. Czyli powrót do "grubego klienta" za wszelką cenę, żeby się maksymalnie różnić - a sens znowu jest pomijalny.
Ale jeszcze nie skonsumowano tych pomysłów z IMA, a już pojawia się 'Chmura', czyli kolejna wersja CSa tylko zaś w wersji bardziej przesadzonej.
Taki 'iPad', ładny ekran i miliony "usług" pod spodem.
Ciekawe, dlaczego w działach analiz nie działają na iPad-ach?

Nikt nie widzi prostej rzeczy, że pomiędzy GK a CS jest cała gama architektur pośrednich, z elementami jednej i drugiej, z serwerem w roli dostarczyciela danych, z warstwą pośrednią (ale ELASTYCZNĄ) oraz... no właśnie - no muszę to napisać, bo nic innego tu nie ma - Excelem.
Nie "arkuszem kalkulacyjnym", czy to Google Docs-em czy OO.o Calciem - nie, Excelem. Bo tylko Excel jest "wystarczająco gruby" na tę architekturę.
GD i OO.Calc są pogrobowcami CSa. Najlepszy dowód - klasyczny CS (czyli Oracle) kupuje OO Calca, a Google (klasyczna "chmura") robi GD.

GK być musi, a Excel spełnia to zadanie znakomicie. Musi być też serwer, ale tych teraz już aż nadto. Musi być jakaś warstwa pośrednia, ale teraz pełno "darmowych baz" do zrobienia takiej własnej HD.

Przecież to proste jak budowa cepa, tylko jeszcze nikt tego nie kuma.
Ja to nazwałem:
Simple Spreadsheet-Oriented Open Analysis Architecture (SSOOAA - SOA2)
To samo, ale z akcentem na rozróżnienie źródeł danych:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz